Uporczywe 3%

Autor: Krzysztof Adamczak

Amerykańska inflacja nie odpuszcza, tak samo, jak wiara inwestorów w marcową obniżkę stóp. Międzynarodowa koalicja państw zachodnich chciała uderzyć w Huti, a trafiła w rynek ropy. Złoty traci drugą sesję z rzędu.

Nie będzie łatwo

W lipcu zeszłego roku udało się Amerykanom zejść z inflacją do poziomu 3%. Mogło się wtedy wydawać, że kryzys inflacyjny dobiega końca. Niestety kolejne miesiące przyniosły wyraźne odbicie od tego pułapu. Temat powrócił w grudniu, gdy okazało się, że dynamika cen znowu wróciła w okolice 3%. Jednak i tym razem obserwujemy niemożność zejścia poniżej tego progu. Wczorajszy odczyt inflacji w USA wyniósł 3,4% i był wyższy zarówno od poprzedniego, jak i od predykcji analityków. O uporczywości pułapu 3% już kwartał temu mówili przedstawiciele FOMC i obecnie dostajemy kolejne potwierdzenie. Zresztą w ostatnich dniach nie brakowało wypowiedzi decydentów Rezerwy, że stopy procentowe pozostaną na restrykcyjnych poziomach przez dłuższy okres. Rynek wciąż jednak nie wierzy w te zapewnienia i jest przekonany, że pierwsza obniżka kosztu pieniądza nastąpi już w marcu. Kontrakty terminowe sugerują, że prawdopodobieństwo takiego scenariusza jest wyceniane na prawie 70%.

Ropa reaguje na bombardowania

Dzisiaj w nocy koalicja państw zachodnich przeprowadziła serię ataków na cele powiązane z Huti w Jemenie. Miało to na celu obniżenie zdolności tego plemienia do ataków na statki na Morzu Czerwonym. W porannym przemówieniu prezydent Joe Biden podkreślił, że przeprowadzając ten atak, Stany Zjednoczone nie miały zamiaru doprowadzić do eskalacji konfliktu. Ku zaskoczeniu Amerykanów jednak do tego doszło, przedstawiciele Huti już zapowiedzieli akcje odwetowe. Na wszystko reaguje rynek ropy, gdzie kurs czarnego złota systematycznie pnie się dziś w górę. Z początku zwyżka nie była zbyt widowiskowa, jednak kolejne godziny przynosiły kontynuację ruchu. Ostatecznie bez większych problemów poradzono sobie z górnym ograniczeniem ostatniej konsolidacji i zbliżamy się do grudniowych szczytów.

Złoty się posypał

Koniec tygodnia przynosi ogólne popsucie sentymentu na rynkach, co wyraźnie odbija się na złotym. Od wczoraj euro podrożało już o 3 grosze, co z jednej strony może nie robić wielkiego wrażenia, ale z drugiej warto pamiętać, że mówimy o parze walutowej, która w ostatnim czasie gardzi jakąkolwiek zmiennością. Ostatecznie wciąż pozostaje w 5 groszowej konsolidacji, rozpoczętej jeszcze w listopadzie zeszłego roku. Co oczywiste drożeje też dolar, który ponownie dobija do okrągłego poziomu 4 złotych. Zresztą na szerokim rynku „zielony” także pozostaje relatywnie mocny. Popularny edek schodzi dziś do poziomu 1,094 $. Na kanwie zwiększonego ryzyka geopolitycznego rosną także kontrakty na złoto.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Umocnienie USD przed świętami
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Euro próbuje odrobić straty
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Decydenci z Fed zakładają mniej obniżek stóp w 2025
Krzysztof Pawlak