USA w drodze do oclenia całego importu z Chin.

Nadal nerwowo ale …

Na rynkach trwa kolejny dzień ze stanem nerwowości. Czynników powodujących, że nie ma apetytu na ryzyko jest tak wiele, że i tak można odnieść wrażenie, że skala ucieczki inwestorów do bezpiecznych przystani i tak nie jest duża. Fakt tak naprawdę dopiero zaczynamy handel po wakacjach.

Cła nie wpływają na bilans handlu

Kluczową kwestią nadal pozostają dalsze relacje handlowe USA i Chin. Wczorajszy bilans handlowy Stanów musiał rozzłościć prezydenta Trumpa. Okazało się bowiem, że deficyt jeszcze się zwiększa mimo całej listy wprowadzonych ceł. Wygląda więc na to, że działania prezydenta USA nie przynoszą zamierzonego efektu. Pytanie kiedy on zrozumie, że nie da się ot tak zmienić tej tendencji od dawna Amerykanie więcej konsumowali niż byli w stanie wytworzyć. A obecny wzrost gospodarczy jeszcze sprzyja tej sytuacji.

Pełne zaskoczenie

Wczoraj natomiast doszło do dość zaskakującej sytuacji na rynku walutowym. Wydawało się, że dolar będzie kontynuował wzrosty. A wczoraj po południu na rynek napłynęła dość zaskakująca informacja z Wysp. Według agencji Bloomberg Wielka Brytania i Niemcy porozumiały się w sprawie Brexitu.

Wzrosty funta osłabiły dolara

Pokrótce można powiedzieć, że związki między UE a Wyspami mają być luźniejsze co będzie skutkowało wieloma porozumieniami. Więc dobra informacja to nie jest. Ale rynki lubią działać przekornie i przyniosła ta depesza solidne umocnienie funta. Jak to ma się do dolara? A mianowicie funt sporo zyskał do amerykańskiej waluty i tak naprawdę generując jej spadki na całym szerokim rynku. Stąd również i EUR/USD został solidnie podbity w górę. Słabszy dolar okazał się również wsparciem dla walut krajów wschodzących.

Mniej nerwowo tylko na chwilę?

Nieco lepszy klimat jest raczej chwilowy. Bo dzisiaj kończą się konsultacje w sprawie wprowadzenia ceł na Chiny przez USA w kwocie 200 mld USD. Wprowadzenie całego agresywnego pakietu odbije się znów na walutach EM. Póki co inwestorzy nie myślą o dalszych konsekwencjach a mianowicie odpowiedzi Chin. patrząc w przyszłość to wydaje się, że jesteśmy na drodze wprowadzenia ceł przez USA na cały import z Chin, który wynosi 500 mld USD. Mimo chwilowej słabości dolar powinien zyskiwać wskutek tych zawirowań.

Złoty  nie korzysta z chwili wytchnienia

Kiepsko zachowuje się złoty mimo nieco chwilowej poprawy klimatu inwestycyjnego. Rano EUR/PLN podskoczył do 4,34. Być może to reakcja inwestorów na posiedzenie RPP, które ani na trochę nie przybliżyło tematu zacieśniania monetarnego. Nie ma obaw członków Rady o konflikty handlowe. Wydaje się więc, że jedynym czynnikiem ryzyka dla RPP pozostaje sytuacja gospodarcza u naszych zachodnich sąsiadów. O kondycji złotego w najbliższych godzinach będzie decydował szeroki rynek i oczekiwanie na decyzję o cłach. Ryzyko przeceny jest więc spore.

ADP i badania ankietowe

Dzisiaj na rynkach poza oczywiście tematem ceł raport ADP z USA. Szczególnie ważny gdyż jutro poznamy oficjalne dane z rynku pracy a często ten raport jest prognostykiem. Poznamy dzisiaj również indeks ISM i PMI dla usług.