Walutowy rollercoaster

Dzisiejszy kalendarz makroekonomiczny nie należy do najciekawszych. Główne odczyty to inflacja konsumencka z Japonii i producencka z Niemiec. O wiele więcej emocji dostarczyły wydarzenia na Bliskim Wschodzie, które po raz kolejny napędziły stracha inwestorom. 

Izrael nie odpuszcza

W miniony tydzień wchodziliśmy z niepokojem wywołanym weekendowym odwetem Iranu na Izraelu. Ruch komentowany był bardziej jako demonstracja siły Teheranu, niżeli próba eskalacji konfliktu. Tak się przynajmniej niektórym wydawało. Drudzy czekali na odpowiedź Jerozolimy, która przyszła szybciej niż wielu się spodziewało. Dziś w nocy Izrael pokazał, że nie zamierza przechodzić obok militarnych ruchów Iranu obojętnie, nawet gdy próby ataku okazują się nieudane. W ramach odwetu, w nocy z czwartku na piątek, przeprowadził ofensywę dronami na wroga. Wydarzenie odznaczyło się na wykresach. Kapitał automatycznie popłynął w stronę aktywów uważanych za bezpieczne przystanie. Na rynku walutowym umacniał się frank i dolar. Złoto wróciło do ostatnich szczytów powyżej 2400 USD za uncję. Cierpiały azjatyckie giełdy i kontrakty terminowe na rynek amerykański. Wśród przegranych znalazły się waluty krajów rozwijających się, do których zalicza się złoty. W górę poszybowała także ropa, której producenci są bezpośrednio zamieszani w konflikt.

Szybkie odreagowanie

Od momentu ataku do rozpoczęcia sesji na europejskich rynkach minęło kilka godzin. W tym czasie media nie chciały podjudzać już gorącej atmosfery, a wręcz wybrały drogę studzenia emocji. Brakowało ostrych słów i wysokich liczb. Dodatkowo, w wielu artykułach czytaliśmy o braku planu na kolejny kontratak ze strony Iranu. Nic więc dziwnego, że niepokój zaczął wygasać. Do południa złoty zdołał odrobić całe straty powstałe w wyniku nocnego incydentu. O godzinie 14:00 kurs EUR/PLN to 4,33 PLN, USD/PLN to 4,06 PLN, GBP/PLN to 5,05 PLN a CHF/PLN to 4,47 PLN. Wymazanie zwyżkowego ruchu jest widoczne także na wykresach ropy i złota.

Dane ze świata

Dziś w kalendarzu makroekonomicznym najciekawszymi odczytami były mniejszy od konsensusu wzrost cen producentów w Niemczech w ujęciu rocznym oraz delikatny spadek inflacji konsumenckiej w Japonii z 2,8% na 2,7% r/r. Brak istotnych danych makroekonomicznych jest jednym z powodów, przez które uwaga rynków skupiona była na informacjach napływających z Bliskiego Wschodu i to one wyznaczały kierunki na wykresach.