Ważny moment dolara.

Rynki powoli zapominają o porażce Trumpa, dane ze Szwecji oraz USA, złoty odpoczywa.

Obawy o plany Trumpa.

    Początek tygodnia został zdominowany przez wydarzenia w amerykańskim kongresie. Porażka Donalda Trumpa w sprawie Obamacare kładzie się cieniem na przyszłych projektach prezydenckich. Przede wszystkim nad planami reformy podatkowej. Wyraźnie widać, że wewnątrz republikan trwa walka o wpływy, którą obecny prezydent niekoniecznie musi wygrać. Jest to czynnik mocno ciążący dolarowi, jednak jak pokazuje wczorajszy dzień, jego wpływ też jest ograniczony. Kurs EURUSD nie był w stanie trwale pokonać ważnego oporu przy 1,09 co może wskazywać, że inwestorzy nie przekreślają definitywnie planów Trumpa. Najbliższe dni mogą być kluczowe dla dolara a co za tym idzie dla całego rynku walutowego.

Spokojny kalendarz.

    Dzisiaj brakuje istotnych odczytów makroekonomicznych. Pozytywnie zaskoczyła sprzedaż detaliczna w Szwecji. Wzrosła ona o 2,7% przy oczekiwaniach na poziomie 2,4%. Co więcej, poprzedni wynik został zrewidowany w górę z 2,2% do 2,7%. W efekcie czego korona drożeje wobec złotego i kosztuje obecnie 0,445 zł. Po południu poznamy jeszcze odczyty ze Stanów. Warto zwrócić uwagę na indeks S&P/Case-Shiller wskazujący ceny domów oraz Conference Board opisujący nastroje konsumentów. Wieczorem będą miały miejsca wystąpienia szefów FED, zwłaszcza słowa Roberta Kaplana mogą rzucić trochę światła na temat przyszłych podwyżek stóp procentowych.

Spokojnie na złotym.

    Po ostatnim wyraźnym umocnieniu złotówki dziś przyszła pora na delikatne odreagowanie. Złoty traci wobec wszystkich głównych (i nie tylko) walut świata. Jest to jednak niewielka przecena, która nie zmienia ogólnego dobrego sentymentu wobec walut naszego regionu. Euro kosztuje obecnie 4,25 zł, frank dziś drożeje do 3,97 zł. Stabilna pozostaje wycena dolara, który kosztuje 3,91 zł.