Strona główna > Komentarze walutowe > Wirus powrócił na rynki

Wirus powrócił na rynki

(aktualizacja )

Autor: Adam Fuchs

Początek tygodnia zdecydowanie należy do niedźwiedzi. Pierwsze poważne ognisko koronawirusa w Europie podmyło wcześniejszy optymizm i wprowadziło czerwony kolor na parkiety giełdowe. Pogłębiający się niepokój osłabia również złotego.

Półwysep strachu

W zeszłym tygodniu mogło się już wydawać, że chiński wirus i efekt, który powodował na rynkach, osłabły. Okazało się, że nic bardziej mylnego. Uderzył on zupełnie niespodziewanie w Europie, a konkretnie w północnych Włoszech. Najnowsze doniesienia mówią już o 219 zakażonych i sześciu ofiarach śmiertelnych. Za dodatkowo niepokojący fakt można uznać, że włoskie służby wciąż nie wiedzą, kto był tzw. pacjentem zero w ich kraju i jaką drogę przeszedł wirus, co utrudnia walkę z rozprzestrzenianiem się tego zagrożenia. Rynki zareagowały na te informacje paniką i spadkami na giełdach (od Tokio po Nowy Jork), ponieważ w sytuacji podwyższonego ryzyka inwestorzy przenoszą swoje środki z akcji do tzw. bezpiecznych przystani. Taki obraz możemy wyraźnie zauważyć też na warszawskim parkiecie. Indeks WIG20 traci dziś ponad 3%, znajdując się przy 3-letnich minimach i jest już niebezpiecznie blisko psychologicznej granicy 2000 pkt. Wyraźnie w dół podąża także ropa naftowa, ponieważ w czasie rosnącego niepokoju bardzo trudno ocenić przyszłe zapotrzebowanie na ten surowiec, a żaden istotny gracz nie zdecydował się jeszcze na obniżenie wydobycia. Na drugim biegunie znajdziemy złoto, czyli jedno z głównych safe haven. Tylko od początku miesiąca uncja królewskiego kruszcu podrożała o ponad 130 USD i dziś jest kwotowana w okolicach 1680 dolarów. 

Złoty wirus

Ucieczka z rynków wschodzących dotyka także polskiego złotego. Tak naprawdę nie ma on dobrej passy od początku roku, a kolejne ryzyka jeszcze wyraźniej pokazują jego niemoc i na razie trudno dostrzec na horyzoncie jakieś pozytywne przesłanki. Wszystko to sprawia, że dziś po południu kurs EUR/PLN próbuje wybić ograniczenie na 4,30 zł. Chociaż kolejne kilka prób zostało zanegowanych, to wciąż za bardziej prawdopodobny scenariusz możemy uznać pokonanie tego poziomu z apetytem do dalszych wzrostów. Wtedy kolejnego ograniczenia możemy szukać lekko powyżej 4,32 zł, które ostatnio widzieliśmy w listopadzie. Podobny obraz dostrzeżemy na parze USD/PLN, która dziś testowała już 3,98 zł, czyli poziomy z października zeszłego roku. Tutaj złoty może szukać pewnego oparcia w EUR/USD, które dziś znalazło się w trendzie bocznym i na razie wspólna waluta nie oddaje pola dolarowi. Jeżeli jednak euro zacznie się osłabiać, to nie możemy wykluczyć na USD/PLN wybicia poziomu 4 zł. Nikogo nie powinien też dziwić kurs franka szwajcarskiego, który pokonał już 4,05 zł i ma chęć do dalszych wzrostów (testuje 4,06 zł). CHF jest jedną z głównych bezpiecznych przystani na rynku walutowym, dlatego jego obecną siłę zobaczymy także na parze z euro lub z funtem brytyjskim. Kurs funta to trochę oddzielna historia, ponieważ zalicza on w ostatnim czasie duże wahania i w ciągu ostatniego tygodnia mogliśmy zobaczyć zarówno wartości w okolicach 5,16 zł, jak i 5,08 zł. Dziś znajdujemy się w tych wyższych rejestrach, ale po przetestowaniu 5,15 zł dostaliśmy lekką korektę i po godz. 14:00 znajdujemy się powyżej 5,13 zł. Podsumowując, nadchodzący tydzień zapowiada się bardzo interesująco i na pewno warto będzie przyjrzeć się również nadchodzącym odczytom makroekonomicznym. Wśród nich możemy wyróżnić: jutrzejsze PKB Niemiec i polską stopę bezrobocia, środowe dane z amerykańskiego rynku nieruchomości, czwartkowe wskaźniki nastrojów w eurolandzie i amerykańskie PKB, a na koniec piątkowe odczyty o wzroście gospodarczym we Francji, w Polsce i w Kanadzie.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Euro próbuje odrobić straty
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Decydenci z Fed zakładają mniej obniżek stóp w 2025
Krzysztof Pawlak

Komentarz walutowy

Zamiary członków FOMC w centrum uwagi
Krzysztof Pawlak