Wydłużone wakacje kredytowe?

Wczorajsze odczyty PMI z Europy zostały uzupełnione o dane ze Stanów Zjednoczonych. Dziś o poranku dowiedzieliśmy się o wzroście bezrobocia w kraju. Dodatkowo, media zostały zalane artykułami o nowym pomyśle rozszerzenia programu wakacji kredytowych, na co zareagowała polska giełda – w szczególności wyceny akcji banków. Środa to także spadki inflacji producenckiej w kolejnych krajach Europy.

PMI z USA

Wczorajsze indeksy PMI ze strefy euro okazały się lepsze od rynkowych prognoz. Taki sam scenariusz zrealizował się w Stanach Zjednoczonych. Jednak tamtejsze odczyty przyjęły nieco niższe wartości. W obydwóch przypadkach nie przekroczyły poziomu 50 punktów, który oddziela pesymizm od optymizmu. PMI dla przemysłu to zaledwie 46,8 pkt. Jeszcze niżej, bo 46,6 punkta wyniósł jego usługowy odpowiednik. Negatywne rozczarowanie przyniosła także publikacja Indeksu FED z Richmond, który próbuje przewidywać aktywność produkcyjną na kolejne sześć miesięcy. Rezultat 11 punktów poniżej kreski był niższy nawet od słabych prognoz, będących na poziomie -5 pkt. Powyższe wskazania wpłynęły na osłabienie amerykańskiego dolara w stosunku do euro. Po ich publikacji główna para walutowa świata ruszyła w kierunku północnym, aby dzisiejszego poranka dwa razy przetestować opór 1,09 USD, którego ostatecznie nie udało się sforsować. Środowe przedpołudnie to odreagowanie opisywanych wzrostów. O godzinie 15:00 EUR/USD oscyluje przy poziomie 1,087 dolara za jedno euro.

Polska giełda nurkuje

Poranne wiadomości z kraju były dość zaskakujące. Po pierwsze, o 0,1 punktu procentowego wzrosło bezrobocie. Aktualnie wynosi ono 5,2%. Odczyt nie wpisuje się w scenariusz „polskiego cudu gospodarczego”, o którym mogliśmy usłyszeć na ostatnich Konferencjach Prasowych profesora Adama Glapińskiego. Dodatkowo, otoczenie dwóch podwyżek płacy minimalnej w 2023 roku, którego mogą nie wytrzymać małe przedsiębiorstwa, może przyczynić się do zwiększenia skali zjawiska. Po drugie, z mediów dowiedzieliśmy się o planie wydłużenia wakacji kredytowych do końca 2024 roku. Mimo, że nie jest to projekt ustawy, a luźno rzucona myśl, to na warszawskim parkiecie odnotowaliśmy pokaźne spadki. Skalę zjawiska najlepiej obrazuje indeks WIG-Banki, który z racji obaw o kondycję finansową banków, tracił o poranku ponad 5%. Jest to kolejny cios wymierzony w stronę tych instytucji finansowych. Nie ma się jednak co dziwić. Skoro mamy rok wyborczy, możemy spodziewać się większej ilości podobnych „pomysłów”.

Spadek cen producentów

Od jakiegoś czasu można zaobserwować niższe odczyty dotyczące inflacji producenckiej na całym świecie. Dzisiejsze publikacje z Europy wpisują się w ten trend. W stosunku do danych sprzed miesiąca, ceny producentów spadły w Wielkiej Brytanii oraz Szwecji. Na dzisiejsze publikacje bardziej wrażliwa okazała się korona szwedzka, która dziś traci do euro i amerykańskiego dolara. Dodatkowo, na wykresie SEK/PLN zauważamy umocnienie złotego. O godzinie 15:00 za jedną koronę musimy zapłacić poniżej 0,423 PLN. Nie możemy dzisiaj mówić o umacnianiu się złotego w stosunku do głównych walut. W trakcie pisania tego tekstu EUR/PLN znajduje się powyżej 4,716 PLN, USD/PLN to już 4,34 PLN, za jednego funta musimy zapłacić 5,34 PLN, a frank znów znajduje się powyżej 4,70 PLN.