Zawirowania polityczne rządzą rynkiem

Dwa tematy przewodnie

Piątek wcale nie należy na rynkach finansowych do nudnych. Znów tematem, który rządzi i tym samym miesza na walutach jest polityka. Za Oceanem trwa batalia o tzw. government shutdown. Natomiast u naszych zachodnich sąsiadów trwa batalia o losy koalicji rządzącej. Tym samym inwestorzy są nieco rozdarci pod co grać skoro są dwie negatywne sytuacje. Widać to doskonale po notowaniach głównej pary walutowej świata. Początek dnia to atak znów na 1,23. Nieudana próba skutkuje tym, że kurs się osuwa na południe. Obecnie jesteśmy na poziomie 1,2250.

Demokraci straszą

Jeśli chodzi o USA to wczoraj zostało przegłosowane dalsze finansowanie administracji publicznej w Izbie Reprezentantów. Problem polega na tym, że czeka nas jeszcze głosowanie w Senacie. A słychać głosy z obozu Demokratów o możliwości zablokowania przepisów. Tym bardziej, że potrzeba 60 głosów na 100 a więc taka możliwość istnieje.

Co z tą koalicją

Generalnie sentyment do amerykańskiej waluty pozostaje słaby. Problem jednak w tym, że również strefa euro ma swoje problemy. W niedzielę mamy kongres partii SPD i wtedy poznamy decyzję czy zostanie zawiązana koalicja z CDU Angeli Merkel. Obecna kanclerz nie chce powtórnych wyborów więc jest możliwość kontynuowania polityki ale w mniejszościowym rządzie. I ten polityczny pretekst może być wykorzystany do osłabienia wspólnej waluty. Tym bardziej, że w przyszłym tygodniu mamy posiedzenie EBC. Na którym prawdopodobnie nie padnie zapowiedź końca QE a raczej podtrzymanie gołębiego przekazu.  

Załamanie sprzedaży w grudniu

Dzisiaj poznaliśmy bardzo słabe dane z Wielkiej Brytanii na temat sprzedaży detalicznej. Prognozy zakładały spadek po dość wysokim odczycie w listopadzie jednak skala rozczarowania była dużo większa. W dłuższym terminie również może oczekiwać spowolnienia zważywszy na wyższe ceny w brytyjskiej gospodarce. Funt po danych nieco stracił na szerokim rynku.

Ważne dane

Po początkowym osłabieniu krajowej waluty sytuacja wraca do poziomów bliskich wczorajszym zamknięciu. Szczególnie jeśli spojrzymy na parę EUR/PLN. Kurs wraca pod granicę 4,17. O 14 poznamy dane na temat produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej. Wydaje się jednak, że tylko mocne pozytywne zaskoczenia mogą wywołać reakcję na złotym. Raczej czynnikiem ryzyka pozostaje szeroki rynek i informacje z USA o możliwym zablokowaniu administracji rządowej. Jeśli tak się stanie to z pewnością pojawi się nerwowość na rynkach i wywoła presję na złotego.