Strona główna > Komentarze walutowe > Złoty w natarciu, a na Wyspach wygrywa sałata

Złoty w natarciu, a na Wyspach wygrywa sałata

(aktualizacja )

Autor: Adam Fuchs

Dolar nie nacieszył się długo wczorajszą dobrą passą i dziś oddaje większość zysków. Z takiego rynkowego układu z pełną mocą korzysta polski złoty, który wyznacza lokalne minima na parach z głównymi walutami. Trochę w tle, pojawiają się kolejne publikacje inflacyjne z Europy, a z naszego kraju także produkcja przemysłowa i dane z rynku pracy. A „zupełnie z zaskoczenia” Liz Truss postanowiła złożyć tekę brytyjskiej premierki.

Zwycięska sałata

Brytyjskie tabloidy znane są z podłych zagrań, ale ten żart moim skromnym zdaniem, im wyszedł. Nie minął tydzień, odkąd Daily Star rozpoczął transmisję nagrania ze zdjęciem premierki Liz Truss, obok którego położono główkę sałaty. Pytanie brzmiało, kto wytrzyma dłużej: liderka torysów na swojej funkcji, czy jednak warzywo? Dziś po południu zwycięsko z tej potyczki wyszła sałata. Przewodnicząca Partii Konserwatywnej wytrwała na stanowisku niecałe 2 miesiące, co stanowi jeden z rekordów krótkiego piastowania tej funkcji. Przejdzie do historii jako polityczka, która w błyskawicznym tempie roztrwoniła poparcie nie tylko obywateli, ale też posłów własnego stronnictwa. Wprowadziła jeszcze więcej chaosu do i tak już niestabilnej brytyjskiej polityki. Oprócz pobojowiska, które za sobą zostawia, niestety przejdzie do historii z pewnego powodu. To za jej kadencji na wieczną wartę odeszła najdłużej panująca monarchini Zjednoczonego Królestwa Elżbieta II. Funt reaguje na te doniesienia całkiem spokojnie. Gabinet Truss wyrządził mu już chyba wystarczającą krzywdę w ostatnich tygodniach. Jednak to od sprawności i sprawczości kolejnego rządu może zależeć najbliższa przyszłość GBP.

USD traci, PLN zyskuje

Chociaż trudno mówić o jakimś szczególnym rynkowym entuzjazmie (większość indeksów giełdowych jest pod albo minimalnie nad kreską), to na forexie obserwujemy dziś wyraźny przepływ kapitału w kierunku naszego koszyka i regionu. Najpierw EUR/USD, który po wczorajszym pikowaniu, dziś zaczął znowu piąć się do góry i po godz. 15 utrzymuje się wciąż powyżej 0,98 $. Następnie praktycznie wszystkie waluty z naszej okolicy, czy to HUF, CZK, bądź RON, zyskują wobec dolara, ale także wobec euro. O palmę pierwszeństwa dzisiejszej sesji bijemy się z Węgrami, ale dla PLN wygląda to lepiej niż dobrze. Po południu kurs euro zbliża się do 4,77 zł, kurs dolara balansuje na 4,87 zł, kurs franka ma apetyt na 4,85 zł, a kurs funta zadomawia się poniżej 5,50 zł.

Produkcyjne nadzieje i zagrożenia

Inflacja producencka w Niemczech nie zwalnia i zgodnie z długim trendem jest sporo wyższa od prognoz. Jednak można znaleźć także mały pozytyw w tej publikacji. Wskaźnik PPI nie przyspiesza i jest identyczny do tego sprzed miesiąca, czyli wynosi 45,8% rok do roku. Słabe to pocieszenie, ale w kontekście aktualnej dynamiki cen, jedyne na stole. Znacznie lepiej wygląda to nad Wisłą, gdzie powoli można myśleć nawet o postawieniu tezy o przekroczeniu szczytu inflacji producenckiej. Wrześniowy wynik to 24,6% rdr, co czyni go nie tylko lepszym od prognoz i niższym od poprzedniego, ale równocześnie najniższym od kwietnia tego roku. Z pewnością za wcześnie na otwieranie szampana, ale trzeba uznać to za dobry znak na przyszłość. A skoro już przy produkcji jesteśmy, to pozytywnie wypadła także produkcja przemysłowa, która w zeszłym miesiącu wzrosła o 9,8%. Chociaż jest to wynik gorszy od poprzedniego, to mimo wszystko zdecydowanie lepszy od oczekiwań. Może to być dowód na to, że nawet w niesprzyjających okolicznościach ta gałąź gospodarki radzi sobie bardzo dobrze.

Płace rosną, portfele chudną

GUS podał dziś także dane z rynku pracy. Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw (+9 pracowników) wzrosło we wrześniu o 14,5% w ujęciu rocznym. Ponownie rezultat przekroczył przewidywania analityków i to dość wyraźnie. Niestety w obliczu inflacji przekraczającej 17% (mimo statystycznych podwyżek), Polacy ubożeją. Równocześnie może to być zła informacja w kontekście przyszłej dynamiki cen, ponieważ wytwórcy mogą przerzucić wyższe koszty (w tym przypadku wynagrodzeń) na końcowe ceny produktów i usług. Powtarzana co chwilę przez część ekspertów spirala płacowo-cenowa w rzeczywistości wcale nie musi mieć większego wpływu na inflację od spirali marżowo-cenowej, ale ma walory argumentu za kolejnymi podwyżkami stóp procentowych. O ile RPP słucha kogokolwiek poza sobą.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także


Komentarz walutowy

Umocnienie USD przed świętami
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Euro próbuje odrobić straty
Dawid Górny

Komentarz walutowy

Decydenci z Fed zakładają mniej obniżek stóp w 2025
Krzysztof Pawlak