Złoty znów traci

Nasza waluta słabnie

    Od początku tygodnia nasza waluta słabnie. Jest to między innymi skutek ostatniej, a w zasadzie niezmiennej retoryki Rady Polityki Pieniężnej. Od dłuższego jej członkowie wzbraniają się przed podniesieniem stóp procentowych. Taka sytuacja może potrwać  nawet do 2020 roku, co w obliczu prognoz wzrostu inflacji może lekko dziwić. W dniu dzisiejszym frank szwajcarski podrożał do 3,60 zł. Za funta brytyjskiego przyjdzie nam zapłacić 4,74 zł. Wspólna waluta wyceniana jest na 4,20 zł. Jedyną z głównych walut, do której złotówka zyskała jest dolar. Nie jest to jednak zasługa siły złotówki, a raczej słabości dolara. Kosztuje on aktualnie 3,40 zł.

Inflacja nie pomogła

    Podobnie jak wczoraj kalendarz makroekonomiczny nie zachwyca ilością odczytów. Jednakże tym razem sprawdza się powiedzenie, że ilość nie idzie w parze z jakością. O godzinie 13:30 poznaliśmy istotny odczyt z amerykańskiej gospodarki. Była to publikacja dynamiki inflacji konsumenckiej w Stanach. Pomimo tego, że w tym tygodniu czeka nas jeszcze solidna dawka wiadomości z USA, to dzisiejszy odczyt był ostatnim tak istotnym przed posiedzeniem FED. Zatem nie ma się co dziwić reakcji inwestorów chwilę po publikacji zbieżnych z oczekiwaniami danych inflacyjnych. Na głównej parze walutowej byliśmy świadkami sporego ruchu w górę, co świadczy o osłabieniu amerykańskiej waluty.