Strona główna > Poradnik > Jak Chiny wychodzą na prostą po koronawirusie?

Jak Chiny wychodzą na prostą po koronawirusie?

(aktualizacja )

11-milionowe Wuhan to jeden z najważniejszych ośrodków gospodarczych Chin. W tym mieście swoje siedziby mają wielkie światowe korporacje, gdzie mocno rozwinięty jest przemysł wysokich technologii, hutnictwo metali, przemysł włókienniczy czy spożywczy. Od grudnia 2019 roku niemal każdy mieszkaniec globu będzie kojarzył jednak Wuhan z wybuchem właśnie w tej lokalizacji epidemii koronawirusa. W tym mieście wykryto pierwszy przypadek COVID-19. Po kilku miesiącach rozprzestrzeniania się nowy wirus zmienił kompletnie życie na świecie.

76-dniowa kwarantanna

Z drugiej strony, to właśnie Wuhan stało się wzorem dla świata w obliczu pandemii koronawirusa. To tutaj 23 stycznia podjęto decyzję o zamknięciu całego miasta, by uniknąć rozprzestrzeniania się wirusa. To, co zrobili Chińczycy, było niebywałe. Wątpić można, że gdzie indziej na świecie udałoby się zamknąć 11-milionową metropolię. Ludzie nie wychodzili z domów, a niezbędne artykuły otrzymywali drogą kurierską. Ta błyskawiczna reakcja, pomimo strat dla gospodarki, miała spowodować, że życie szybciej wróci do normalności. Po 76 dniach blokady Wuhan zostało otwarte. To właśnie tutaj rząd chiński odtrąbił sukces w walce z koronawirusem a efektem miał być wzrost gospodarczy na zakładanym poziomie. 

Propaganda

Nie da się ukryć, że były to hasła mocno propagandowe. Po pierwsze sytuacja w Wuhan do dzisiejszego dnia nie powróciła do normy. Cierpi szczególnie sektor usługowy, który zatrudnia najwięcej osób. Poza tym nadal pozamykane są kina i restauracje, gdyż mieszkańcy boją się wybuchu drugiej fali epidemii. Po drugie wzrostu gospodarczego zakładanego na ten rok przez Komunistyczną Partię Chin w wysokości 5,6% raczej nie uda się osiągnąć. Analitycy jako szczyt marzeń uznają wynik 4%. Szczególnie że w tym roku na Państwo Środka nałożyło się kilka niekorzystnych czynników, jak wojna handlowa z USA, czy czynniki demograficzne, jak np. starzenie się społeczeństwa. 

Pomoc dla świata

Niemniej jednak władze chińskie nie poprzestają w ogłaszaniu zwycięstwa nad wirusem. Symbolem stała się właśnie podróż Xi Jinpinga do Wuhan, czyli do centrum epidemii. Szybko też władze ludowe przeszły do odwracania uwagi wszystkich od odpowiedzialności Chin za wybuch pandemii poprzez podkreślanie jej pomocowego charakteru dla świata w walce z tym kryzysem zdrowotnym. Powstrzymanie koronawirusa w Chinach pozwoliło uwolnić ogromne zasoby towarów i wykorzystano je w charakterze środków dyplomacji. Państwo Środka przekazywało m.in. artykuły medyczne Włochom, USA czy Iranowi, dzięki czemu miały się poprawić relacje z tymi krajami. 

Rząd scentralizowany

Władze CHRL chciały pokazać światu coś jeszcze, a mianowicie podkreślenie chińskiego modelu zarządzania w kryzysie, opartego na rządach autorytarnych, opierających się na daleko posuniętej kontroli społecznej i centralnym przywództwie. Przekaz ten miał podkreślić wady mechanizmu demokracji liberalnej, która jest obecna w Państwach Zachodu, choćby Unii Europejskiej. Słabość instytucji w tych państwach powoduje trudności we wprowadzeniu dyrektyw, które miałyby szybko zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa i następnie błyskawicznie przejść do pomocy gospodarczej po pandemii. Propaganda chińskich władz nie była skierowana tylko do zagranicy, ale także do własnego społeczeństwa. By przekonać Chińczyków, że właśnie ten nowatorski chiński socjalizm to najefektywniejszy model zarządzania państwem. 

Chiny liderem technologii

Ostatnie kilka tygodni to też jednak jasna informacja dla świata, że Chiny nie są już tylko państwem skazanym na łaskę Zachodu czy USA, a mogą śmiało występować w roli światowego lidera. Dzięki nowoczesnej technologii i własnej kulturze znacznie szybciej opanowały koronawirusa niż Europa czy Stany. Chiny w ostatnich latach znacznie wyprzedziły świat pod względem rozwoju technicznego. I to już nie tylko sektor militarny, ale także powszechnie stosowane rozwiązania dla społeczeństwa. Choćby taki WeChat, którego Europa używa jako komunikatora a dla Chin stał się narzędziem komunikacji społecznej, finansowej czy administracyjnej. Posiada go niemal każdy dorosły obywatel Chin i stał się niemal dowodem tożsamości, dzięki któremu załatwia się sprawy w urzędzie, a także nim płaci. 

Pozostać w domach

Rozwój technologiczny dobrze był widziany podczas lockdownu miast. Choćby w Szanghaju czy Wuhan. W tych dwóch miastach o sumarycznej liczbie ludności około 36 mln ludzi nie było problemu z zakupami online, które obsługiwały firmy kurierskie. Niemal natychmiast uruchomiono też zdalne nauczanie, bo działa tam aż około 15 kanałów tv przekazujących treści edukacyjne. Jest jeszcze wiele takich rozwiązań, które spowodowały, że Chińczycy mogli pozostać bez problemu w domach. Oczywiście o sferze komfortu nie mogło być mowy. Aspekt przebywania na powietrzu czy podróżowania jest równie istotny. 

Chiny ostrożnie używają zastrzyku gotówki

Co warto zauważyć, chińskie władze owszem działały mocno propagandowo, ale w sferze realnej mocno ograniczając działania. Chodzi o stymulację fiskalną, która była znacząco niższa od tej zaproponowanej po wybuchu globalnego kryzysu finansowego, nie mówiąc już o przepaści wobec zastrzyku gotówki wprowadzonej przez Fed czy nawet BoJ obecnie. W samym 2009 roku wartość stymulacji chińskiej sięgnęła około 19% PKB. Tym razem Państwo Środka nie zdecydowało się na tak zdecydowaną reakcję, a wydaje się, że obecny kryzys będzie znacznie potężniejszy. Po raz pierwszy od ponad 40 lat w tym kraju odnotowano oficjalny spadek realnego PKB w I kwartale 2020 roku. 

Dług publiczny rośnie

Na ten moment pakiet stymulacyjny określa się w wysokości 3% PKB, w kuluarach mówi się o podwojeniu tej kwoty, ale nadal to poziom dużo niższy niż podczas kryzysu w 2008 roku.  Dlaczego więc mają miejsce takie bierne działania Chińskich władz? W ostatnich latach mocno skoczyło zadłużenie Chin. W 2008 roku dług publiczny stanowił 142% PKB, podczas gdy w ubiegłym roku dobił do poziomu 257% PKB. Owszem na mapie świata znajdą się kraje o większym zadłużeniu, ale uwzględniając niski poziom zamożności chińskiego społeczeństwa, można mówić o ewenemencie. Do tego oczywiście dochodzą głosy o słabej wiarygodności chińskiego PKB. Słabnący wzrost gospodarczy w kolejnych latach spowodował, że chińskie władze zaczęły się martwić o stabilność finansową. Tym bardziej że wiele chińskich banków czy przedsiębiorstw zostało uratowanych niemal na siłę przed bankructwem. 

Dane pokazują powrót do normalności

Jeśli mowa o wychodzeniu z kryzysu związanego z pandemią, warto prześledzić twarde prezentowane dane makro z ostatnich tygodni. Jak już wspominaliśmy powyżej w I kwartale tego roku PKB spadł o 6,8%. Nastąpił wzrost bezrobocia z 5,2 na 6,2%. Co istotne dla gospodarki chińskiej nastąpiło odbicie eksportu. W styczniu i lutym nastąpił spadek o 17,2%, podczas gdy dane za kwiecień pokazały wzrost o 3,5%. To ważny parametr, który w klarowny sposób obrazuje wyjście z Chin z zapaści i lockdownu większych miast. Do poziomów z końca roku 2019 wracają też wskaźniki koniunktury, a więc PMI dla przemysłu czy usług. Co warte uwagi spada też tempo wzrostu cen. Inflacja za kwiecień spadła do poziomu 3,3% a na początku roku były to poziomy nieco ponad 5%. Zagłębiając się w szczegóły nie jest niespodzianką, że cały czas mocno proinflacyjna jest żywność, ale to tendencja widoczna na całym świecie, a nie tylko w Chinach.

Chiny mocarstwem nr 1 w perspektywie kilku lat

Podsumowując, Chiny dość szybko uporały się z powrotem do normalności po opanowaniu koronawirusa. Owszem nadal widoczna jest duża ostrożność społeczeństwa i obawa przed nową falą zakażeń. Niemniej gospodarka ruszyła z kopyta i obserwujemy poprawę danych makro, których brakuje w innych częściach świata. Czy to dzięki scentralizowanym rządom w Chinach udało się szybko okiełznać wirusa? Coś w tym jest, bo trudno było by tak zamknąć wielkie metropolie, gdzie indziej na świecie jak zrobiły to władze chińskie, ale nie można nie wspomnieć o wielkim wsparciu technologii. Nauka dla świata płynąca z Chin to na pewno nacisk na inwestycje w tym właśnie czasie, budowa autostrad, mostów czy dróg stały się priorytetem. Pod względem stymulacji fiskalnej również Chiny poszły nieco pod prąd nie idąc drogą potężnej bazooki pieniędzy, którą zaproponował FED, BOJ czy nawet EBC. Niemniej jednak wydaje się, że koronawirus dał Chinom dużego asa w rękawie, przy którego wykorzystaniu staną się mocarstwem nr 1 na świecie. American first sygnowany przez Trumpa spowoduje, że Chiny jeszcze bardziej zadomowią się choćby w Europie poprzez rozwój Jedwabnego Szlaku, a także w innych częściach świata choćby w Afryce. Bo krajów, które będą potrzebować pomocy po epidemii będzie długa lista. 


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także