Interwencje walutowe – czym są i kiedy się udają?
(aktualizacja )
Gwałtowne wahania kursu waluty czy szybko rosnąca inflacja to często przyczyny, z powodu których banki centralne przeprowadzają interwencje walutowe. Nie zawsze kończą się jednak sukcesem. Wyjaśniamy, co zwiększa szanse powodzenia i dlaczego czasem wystarczy sama zapowiedź interwencji.
Aktualny system monetarny opiera się na płynnych kursach walutowych. Te wahają się codzienne. Jednym z zagrożeń, które mogą wystąpić w takich warunkach, są zbyt długo utrzymujące się trendy. Chodzi oczywiście o tendencje, które są obciążeniem dla poszczególnych gospodarek. Ryzyko stanowią również gwałtowne odchylenia notowań spowodowane nieoczekiwanymi wydarzeniami. Katastrofy naturalne, konflikty zbrojne czy ataki spekulacyjne mogą mieć daleko idące skutki. To dlatego niektóre banki centralne decydują się na przeprowadzanie interwencji walutowych.
Czym jest interwencja walutowa?
Najprościej mówiąc, interwencja walutowa to zorganizowane działanie banku centralnego (lub kilku banków) mające wywołać umocnienie bądź osłabienie waluty. Jej celem jest osiągnięcie założonego celu makroekonomicznego. Gwałtowny rozwój rynków finansowych w ostatnich latach spowodował, że działanie to nie sprowadza się jedynie do kupna bądź sprzedaży danej waluty. W interwencje mogą być zaangażowane także inne płynne aktywa denominowane w konkretnych walutach.
Dlaczego banki chcą zmieniać kurs waluty?
Motywacją do przeprowadzenia interwencji jest chęć spowolnienia wieloletniego trendu, jego zmiana lub ograniczenie gwałtownych, niekorzystnych wahań kursowych. Banki centralne poprzez interwencje dążą do realizacji różnych celów, takich jak: kontrola inflacji, wsparcie wzrostu gospodarczego czy kontrola zarówno wewnętrznej, jak i zewnętrznej równowagi gospodarczej. Przejdźmy jednak do przykładów.
Interwencje jednostkowe
Możemy wyróżnić kilka rodzajów interwencji walutowych. Pierwszym kryterium podziału jest liczba zaangażowanych banków centralnych. Działanie w pojedynkę jest mniej skuteczne. Przekonał się o tym Bank Anglii podczas ataku spekulacyjnego George’a Sorosa w 1992 r. Ten znany inwestor, na podstawie analizy ówczesnej sytuacji ekonomicznej Wielkiej Brytanii, dostrzegł przewartościowanie kursu funta. Przeprowadził atak mający na celu deprecjację brytyjskiej waluty. A konkretnie: „postawił” ogromne sumy na taki scenariusz, a inni podążyli jego śladem. Bank Anglii, który kontrolował wówczas przedział odchyleń notowania własnej waluty do euro, w celu obrony GBP użył kilku metod. Wśród nich znalazły się nadzwyczajna, podwójna podwyżka stóp procentowych czy interwencja walutowa. Mimo tego nie udało się powstrzymać osłabienia funta. Pod koniec dnia ogłoszono, że WB nie będzie dłużej kontrolować odchyleń wahań kursu funta do euro. Straty rezerw w wyniku tej nieudanej interwencji opiewały na miliardy funtów. Właśnie dlatego Soros do dziś nazywany jest „człowiekiem, który złamał Bank Anglii”.
Interwencje koordynowane
Ryzyko porażki maleje, w przypadku kooperacji dwóch lub większej liczby banków (interwencja koordynowana). Przykładem może być Porozumienie Plaza z 1985 roku, kiedy świat zmagał się ze zbyt silną aprecjacją (umocnieniem) amerykańskiego dolara względem japońskiego jena i marki niemieckiej, co doprowadziło do wzrostu nierównowagi w światowej gospodarce. Wtedy kraje z ówczesnej grupy G5 (USA, Japonia, Niemcy, Wielka Brytania, Francja) zdecydowały o kontrolowanym osłabieniu „zielonego”. Efektem była 50% deprecjacja waluty USA w półtorej roku, co wyrównało nierówności w bilansach handlowych największych gospodarek.
Interwencje werbalne
Innym rodzajem interwencji jest tzw. interwencja werbalna. Już sama wypowiedź, np. prezesa organu decyzyjnego odpowiadającego za monitorowanie notowań waluty, wskazująca na niepożądane skutki dalszego umocnienia/osłabienia kursu może zmienić nastroje na rynku. W wyniku takiego oficjalnego komunikatu inwestorzy mogą zamknąć lub odwrócić swoje pozycje, a to wpłynie na zmianę kursu. Oczywiście nie zawsze sama informacja wystarczy, a za słowami muszą iść czyny. Skuteczność interwencji werbalnej zależy także od wiarygodności banku centralnego, który ją przeprowadza, liczby podobnych deklaracji w przeszłości, ich realizacji bądź nie, a także zgodności komunikatu z prowadzoną polityką monetarną. Mało kto uwierzy w słowa banku centralnego z kraju rozwijającego, który deklaruje umocnienie swojej waluty względem głównych walut, podczas gdy prowadzi ekspansywną politykę monetarną, nie posiada znacznych rezerw w surowcach czy walutach obcych, a odczyty PKB tego kraju są co najwyżej przeciętne.
Interwencje walutowe zapowiedziane i niejawne
Ostatnim kryterium, które warto wziąć pod uwagę jest jawność interwencji walutowych. Interwencja niejawna zawsze pozostaje w sferze domysłów. Natomiast zdarza się, że nawet interwencja, która została zapowiedziana pozostaje domniemaną. Banki centralne, które działają samodzielnie, często zapowiadają możliwości wykonania ruchu, jednak ostatecznie nie zawsze oficjalnie się do niego przyznają. Zatem interwencja jest jawna, ale można się jedynie domyślać czy została przeprowadzona. Jak to możliwe? Zdarza się, że sam komunikat jest na tyle skuteczny, że bank centralny osiąga zamierzony efekt, nie angażując swoich rezerw.
Dla przykładu, banki centralne mogą w protokołach po posiedzeniach decydentów oficjalnie wspominać o możliwości wykonania interwencji walutowej. Jest to praktyka stosowana przez Radę Polityki Pieniężnej, będącą organem decyzyjnym Narodowego Banku Polskiego. Jednak tego, czy podczas nietypowych wahań kursowych na wykresach xxxPLN interwencja została przeprowadzona czy nie, możemy się jedynie domyślać.
Czy Bank Japonii przeprowadził interwencję?
Jednym z najświeższych przykładów interwencji walutowych jest Japonia. Ultra luźna polityka monetarna doprowadziła do potężnej deprecjacji jena. Skutkiem niskich stóp procentowych w Japonii było wystąpienie zjawiska carry trade. Inwestorzy zapożyczali się na niski procent w japońskiej walucie po to, aby wymienić ją na inną (np. USD) i zakupić aktywa przynoszące wyższe stopy zwrotu (np. bony skarbowe USA, akcje na amerykańskiej giełdzie). Takie działanie na przestrzeni wielu lat doprowadziło kurs USD/JPY do ekstremalnych poziomów 162 JPY (lipiec 2024). Dla porównania, w styczniu 2021 było to ok. 105 JPY.
Coraz słabsza waluta w długim terminie prowadzi do pogorszenia sytuacji gospodarczej, np. importowane towary stają się coraz droższe. Dodatkowo, jeżeli wzrost wynagrodzeń nie rekompensuje strat wynikających ze zmian kursowych, cierpią obywatele. W pewnym momencie sytuacja staje się tak ekstremalna, że wymusza na banku centralnym konieczność przeprowadzenia interwencji.
W 2024 roku działania Banku Japonii były nietypowe. Kazuo Ueda, prezes tamtejszego banku centralnego, podczas kilku wystąpień z rzędu w ogóle nie wspominał o możliwej interwencji, choć rynek oczekiwał takiego komunikatu. 11 lipca 2024 roku na wykresie USD/JPY zobaczyliśmy nagłe osłabienie dolara, jednak był to efekt niższych od oczekiwanych odczytów inflacyjnych w USA. Natomiast w dalszej części miesiąca byliśmy świadkami podobnych „szarpnięć” w dół, czyli umocnienia jena. Bank Japonii oficjalnie nie przyznał się do interwencji. Mimo wszystko, jeżeli nie był to efekt masowego odwracania wcześniej wspomnianych pozycji carry trade, to najprawdopodobniej BoJ wykonał pewne ruchy. Zauważmy, że był to idealny moment, czyli podczas globalnego osłabienia sentymentu wokół dolara. Co ciekawe, w tym czasie prezes Ueda, znany z licznych przemówień (nawet kilka razy w ciągu dnia), zaprzestał publicznych wypowiedzi na temat polityki pieniężnej.
Kiedy interwencje walutowe są skuteczne?
Podsumowując, interwencje walutowe to zarówno komunikaty ogłaszane podczas konferencji prasowych, jak i działania polegające na wykonaniu transakcji na płynnych aktywach denominowanych w konkretnych walutach. Interwencje mogą być przeprowadzane samodzielnie, przez jeden bank, jak i za porozumieniem dwóch lub większej liczby instytucji, co zwiększa skuteczność działań. Na realizację celu mają wpływ także inne czynniki, np. wiarygodność banku, zgodność z prowadzoną polityką monetarną czy sam moment przeprowadzenia interwencji. Błędy mogą być bardzo kosztowne, bo nieudane interwencje narażają kraj na niepotrzebną utratę posiadanych rezerw.
Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.
Zobacz także
Kupon rabatowy dla nowych Klientów!
Wpisz swój email, a wyślemy Ci 50% kod rabatowy na
prowizję od pierwszej wymiany.
Odbierz maila!
Wysłaliśmy Ci maila z 50% kodem rabatowym na prowizję od pierwszej wymiany!
Kliknij w link w mailu i zarejestruj się aby wykorzystać zniżkę