Strona główna > Poradnik > Prognozy 2025 – co wydarzy się na rynkach finansowych?

Prognozy 2025 – co wydarzy się na rynkach finansowych?

Jakie czynniki będą wpływały na kurs euro i dolara oraz pozycję polskiej waluty w 2025 r.? Czy sprawdzą się prognozy NBP dotyczące inflacji? Czy RPP obniży stopy procentowe? Oto kilka potencjalnych scenariuszy na nowy rok przygotowanych przez analityków Walutomatu.

Dolary w słoiku z napisem 2025.

Co może wydarzyć się na rynkach w 2025 r.?

Krzysztof Adamczak: Wszystko wskazuje na to, że 2025 rok będzie rokiem intensywnego luzowania polityki pieniężnej. I choć tempo w różnych gospodarkach będzie inne, to kierunek, wykluczając Japonię, powinien być zgodny. Oczywistą gwiazdą kolejnych 12 miesięcy będzie nowy stary prezydent USA Donald Trump, który już w grudniu pokazał, że nie zamierza się dzielić blaskiem jupiterów. Z pewnością będzie to trudny okres dla idei globalizacji, za to ruchy protekcjonistyczne będą przybierać na sile nie tylko w USA. Wydaje się, że wreszcie Azja może wrócić do roli koła zamachowego światowej gospodarki i nie myślę tu tylko o Chinach (tutaj pisaliśmy więcej na temat waluty Chin). Indie oraz gospodarki południowo-wschodniej Azji powinny nabrać wiatru w żagle. Rzecz jasna, o ile uda się przetrwać kolejny rok bez większych konfliktów zbrojnych w tym regionie.

Adam Fuchs: Scenariusz bazowy, przynajmniej w nadchodzących miesiącach, to dalsze umocnienie dolara. Jednak powinno ono znaleźć swój kres, kiedy Amerykanie wrócą do odważniejszego luzowania monetarnego (a kiedyś wrócą). Jeśli realizacja tego scenariusza zbiegnie się z ostrożniejszymi ruchami w strefie euro (po wcześniejszej serii cięć), to otworzy się przestrzeń do trwalszego osłabienia dolara. Na razie kierunek to parytet, przebicie go i zapewne wypróbowanie dołków z 2022 r. powyżej 0,95 $. Na złotego w tym samym czasie będą działały przeciwstawne siły. Silny dolar będzie obciążeniem, a krajowa, restrykcyjna polityka pieniężna – wsparciem. Ostatecznie kto wie, czy RPP nie będzie obniżać stóp w podobnym tempie i stylu co Fed. Warto brać przykład z najlepszych… Najważniejsze indeksy giełdowe są rozgrzane do czerwoności (najważniejsze, czyli nie gra dla prawdziwych koneserów spod znaku GPW). W ich przypadku nawet głębsza korekta może być zdrowym objawem dla późniejszej kontynuacji wzrostów. Jestem bardzo ciekaw wydarzeń na rynku ropy, w tej chwili widać więcej szans na spadki czarnego złota, co w pewnym stopniu powinno hamować wciąż nieposkromioną inflację.

Prognoza inflacji w Polsce na 2025 r.

K.A.: Według prognoz NBP średnioroczna inflacja w 2025 roku ma wynieść powyżej 5% i jestem skłonny w to uwierzyć. Nie podzielam za to obaw prof. Glapińskiego, że pod koniec roku czeka nas kolejne podbicie dynamiki cen. Przeciągnięcie restrykcyjnej polityki pieniężnej wreszcie będzie musiało wpłynąć na odczyty inflacyjne. I choć 2025 rok będziemy zamykać jeszcze powyżej celu, to w kolejnym powinniśmy już stabilnie zjechać w okolice 2,5%.

A.F.: Wierzę w obietnicę prezydenta Trumpa, czyli ropę po 40 USD. W takim przypadku presja inflacyjna będzie mniejsza. Wtedy nawet zniesienie osłon energetycznych w naszym kraju nie musi oznaczać wystrzału dynamiki cen. Na koniec 2025 r. inflacja może wrócić do przedziału akceptacji NBP (3,5%).

Stopy procentowe w Polsce w 2025 r.

K.A.: Mam wrażenie, że rynki nie doceniają zawziętości prezesa Glapińskiego. Oczekiwanie kilku cięć w nadchodzącym roku ma może sens ekonomiczny, ale nie rymuje się z retoryką przyjętą przez szefa banku centralnego. Wierzę w to, że pod koniec 2025 roku rozpoczniemy luzowanie polityki pieniężnej, ale spodziewam się jednej, maksymalnie dwóch obniżek.

A.F.: Prezes NBP w grudniu stanął na konferencji jako jastrząb, tylko chyba już nie na czele jastrzębi. Prof. Glapiński widziałby obniżki stóp dopiero w 2026 roku, ale do tak restrykcyjnego podejścia będzie mu coraz trudniej przekonać większość w Radzie. Wiele zależy od marcowych projekcji inflacyjnych. Już one mogą otworzyć pole do dyskusji o cięciach. Moim zdaniem RPP nie ucieknie od luzowania w 2025 roku i możliwe jest zejście nawet o 100 pb do 4,75%.

Banknoty euro ułożone w napis 2025.

Kurs euro – prognozy 2025

K.A.: Mówi się, że najciemniej jest tuż przed świtem. Rzecz w tym, że wcale nie jestem przekonany, że dla euro ten świt przyjdzie już w 2025 roku. Zgadzam się z opinią, że wiele złych czynników jest już zawartych w wycenie wspólnej waluty. Uważam jednak, że rynki nie do końca doceniają skalę problemów strukturalnych dwóch największych gospodarek strefy. Naiwnością byłoby też sądzić, że Europa nie wykluje sobie nowych problemów podczas najbliższych 12 miesięcy. Z drugiej strony słabe euro na szerokim rynku wcale nie musi oznaczać spadków na wykresie EUR/PLN.

A.F.: Najbliższe miesiące nie zapowiadają się łatwo dla wspólnej waluty. Słabość unijnej gospodarki powinna wymuszać szybsze cięcia stóp po naszej stronie Atlantyku, co będzie strukturalnym obciążeniem dla EUR. Jednak im dalej w rok, tym horyzont inwestycyjny będzie się przesuwał. To może wreszcie odwrócić dolarowy trend na rynku. Moim zdaniem kurs euro planuje pobić rekord trendu bocznego, dlatego na koniec 2025 roku będzie blisko 4,30 zł.

Kurs dolara – prognozy 2025

K.A.: Konsensus rynkowy zakłada, że nadchodzący rok będzie rokiem dolara i jestem skłonny się pod tym podpisać. Po pierwsze dolar będzie mocny słabością głównych konkurentów. Po drugie spadające rentowności amerykańskiego długu powinny zasysać globalny kapitał. Do tego prezydent Trump zapewne zadba o to, by warto było trzymać dolary pod ręką. Spodziewam się szukania parytetu na eurodolarze i to raczej szybciej niż później.

A.F.: Na razie na dolara nie ma mocnego i trudno dostrzegać zmianę w horyzoncie kilku miesięcy. Jeśli EUR/USD ponownie naruszy parytet, to można spokojnie zakładać dojście USD/PLN do 4,50 zł. Gdyby zmalało ryzyko związane z działaniami wojennymi za naszą granicą, a Amerykanie zbliżali się do rozkręcenia obniżek stóp, to bliżej końca 2025 roku spodziewam się powrotu w okolice okrągłych 4 zł. Oczywiście wtedy zagrożeniem dla pozycji złotego mogą stać się cięcia kosztu kredytu w Polsce.

Jaka będzie siła PLN w 2025 r.?

K.A.: Złoty jest w dość specyficznej sytuacji. Ostatni okres był dla naszej waluty całkiem udany i powoli można się zastanawiać, jak długo złoty może być na fali. Zwłaszcza że otoczenie zdecydowanie nie będzie nam sprzyjać. Problemy strefy euro zawsze są problemami również naszej gospodarki. Poza tym mocny dolar także powinien uderzać w wyceny PLN-a. Z drugiej strony mamy czynniki wewnętrzne, jak choćby uparte trzymanie wysokich stóp procentowych. Rozbujać się mogą także inwestycje, co powinno trochę zniwelować kotwicę narzuconą przez problemy strefy euro. Mimo wszystko obstawianie, że złoty się umocni uważam za dość ryzykowne. To globalne czynniki będą miały znacznie większy wpływ, a tym samym większość kluczowych walut powinno podrożeć.

A.F.: Pierwsza część roku nie będzie łatwa dla PLN, szczególnie z powodu prodolarowego nastawienia rynku, które stanowi poważne obciążenie dla rodzimej waluty. W przeciwnym kierunku złotego powinna ciągnąć RPP, po której trudno spodziewać się obniżek stóp w pierwszej połowie roku. Kiedy Rada wreszcie przystąpi do działania, może się ono zbiec z ruchami Fedu i znowu będą na siebie oddziaływać przeciwstawne kierunki. Na razie trudno wycenić, jak znaczący potencjał dla złotego niesie możliwość zamrożenia wojny za naszą wschodnią granicą.

Wydarzenia, które mogą wpłynąć na światową gospodarkę

K.A.: Postawiłbym tu na geopolitykę. Ostatnie wydarzenia wokół Izraela pokazują, że Bliski Wschód stał się najbardziej niestabilny od wielu, wielu lat. Trudno mi uwierzyć, by w nadchodzących miesiącach sytuacja w tym rejonie miała się uspokoić. Jeśli jednak nie zostanie przekroczony rubikon, to kluczowa dla światowej gospodarki może być przecena na ropie naftowej (więcej na temat czarnego złota w tekście „Cena ropy naftowej a kurs dolara”). Nie jestem pewien, czy Donald Trump spełni swoją obietnicę o 40 dolarach za baryłkę. Jednak, jeśli nie ziści się scenariusz jakiejś katastrofalnej wojny, to faktycznie wszystkie argumenty przemawiają za spadkiem cen ropy. Byłby to idealny scenariusz dla globalnej ekonomii. Z jednej strony tanie paliwo napędza gospodarkę, z drugiej ściąga presję z banków centralnych.

A.F.: Takim wydarzeniem może być zamrożenie wojny wywołanej przez Rosję w Ukrainie. Poskutkuje to zapewne zniesieniem wielu sankcji i szerszym strumieniem eksportu rosyjskich surowców. Putin potrzebuje dużych środków dla budżetu, nawet z ropą po niższej cenie. W ten sposób zostanie przypieczętowany koniec OPEC+ i nowa era rynku czarnego złota, z USA jako liderem wydobycia. Wydarzeniem o charakterze ciągłym będzie z kolei prezydentura Trumpa pod rękę z nową, amerykańską oligarchią spod znaku Muska. Trudno na ten moment wycenić, jaki wpływ na gospodarkę będzie miała nowa administracja Białego Domu, dlatego na rynkach nie zabraknie emocji.


Przedstawione, w dystrybuowanych przez serwis raportach, poglądy, oceny i wnioski są wyrazem osobistych poglądów autorów i nie mają charakteru rekomendacji autora lub serwisu walutomat.pl do nabycia lub zbycia albo powstrzymania się od dokonania transakcji w odniesieniu do jakichkolwiek walut lub papierów wartościowych. Poglądy te jak i inne treści raportów nie stanowią „rekomendacji” lub „doradztwa” w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi. Wyłączną odpowiedzialność za decyzje inwestycyjne, podjęte lub zaniechane na podstawie komentarza, raportu lub z wykorzystaniem wniosków w nim zawartych, ponosi inwestor. Autorzy serwisu są również właścicielem majątkowych praw autorskich do treści. Zabronione jest kopiowanie, przedrukowywanie, udostępnianie osobom trzecim i rozpowszechnianie treści w całości lub we fragmentach bez zgody autorów serwisu. Zgodę taką można uzyskać pisząc na adres kontakt@walutomat.pl.

Zobacz także